Rozdział 5
Siedział już w samolocie do Bełchatowa..Tak SKRA na niego czekała.Oliwia nie chciała iść na lotnisko pożegnać się,to dla niej zbyt bolesne.Zostawił ją,gdy chciała mu powiedzieć,że da mu szansę.Kuba walną prosto z mostu i nie dał jej przerwać.Panna Jakubowska zamknęła się w sobie.NIe odzywała się do nikogo.Przecież ona ma prawie wakacje.Zawsze może pogadaćz Kubiakiem.No właśnie!Wyciągnęła telefon i zadzwoniła do niego.
-Cześć Misiek,jak tam?-spytała z uśmiechem na twarzy od tamtego okropnego momentu
-Hej Oliś,co cię zachęciło abyś zadzwoniła?
-Na pytanie nie odpowiada się pytaniem.Mam takie jedno ważne pytanie.
-Dajesz...-zamienił się w słuch
-Czy jak Ciebie wypożyczyli to masz prawo się zgodzić?
-No jest taka opcja,że możesz się zgodzić.
Oliwię zamurowało ją,rozłączyła się.Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi.Stała w nich Monika Bronowicka-narzeczona pana z numerem "13".Podeszła do niej i ją przytuliła z całej siły.Oliwia poczuła się szczęśliwa,ale nie potrafiłaby wybaczyć Kubie.
On za to siedział już w swoim pokoju i wysłuchiwał kolegów z"drużyny".Męczyło go to więc wziął szybki prysznic i poszedł spać.Oliwia za to siedziała z Monią do późna aż Kubiaczysko im nie przeszkodziło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz